Ssanie – kryzys trzeciego miesiąca
W trakcie pierwszego spotkania pytam rodziców, kiedy pojawiły się problemy z karmieniem piersią/butelką. Czasami już w pierwszych dniach, tygodniach. Często jednak słyszę, że pomiędzy 2. a 3. miesiącem lub tuż po trzecim miesiącu. Dotyczy to moich pacjentów karmionych piersią, karmionych butelką mlekiem mamy i karmionych butelką mlekiem modyfikowanym.
Wcześniej dziecko radziło sobie ze ssaniem butelki lub piersi, natomiast w okolicy 3.miesiąca od rodziców małych pacjentów mogę usłyszeć:
Od tygodnia nie chce jeść i płacze
Zaczął się odpychać od piersi/butelki
Odmawia picia z butelki
Pręży się i płacze
Możemy go teraz nakarmić tylko w nocy
Usypiamy go specjalnie w ciągu dnia, żeby choć trochę zjadł na śpiocha.
Sprawdzając odruchową reakcję ssania na palcu u dzieci na przełomie 3-4 miesiąca (czasami nawet wcześniej) coraz rzadziej dostaję odpowiedź odruchową w postaci nieodżywczego ssania palca. W czasie karmienia, coraz częściej maluch przerywa ssanie, patrzy na mnie, na rodzica, reaguje na dźwięki przejeżdżającego samochodu, na odgłosy dobiegające z zewnątrz.
Powolutku dziecko zaczyna decydować o tym, kiedy ssie, a kiedy przerywa ssanie. Niemowlę rodzi się z wieloma odruchami, które pomagają mu na początku w karmieniu, szuka brodawki, smoczka, otwiera wargi, ssie. Z czasem ssanie robi się coraz bardziej świadomą czynnością. Trwa transformacja, dzieje się proces - od tego, co oparte na prostym łuku odruchowym do tego, co coraz bardziej świadome.
Dlaczego kryzys trzeciego miesiąca? Maluch coraz częściej jest już w stanie zamanifestować dyskomfort związany z poborem pokarmu - odmawia jedzenia, przerywa ssanie, zaciska wargi, czasami nie chce ich otworzyć, mimo dotykania rynienki podnosowej brodawką lub smoczkiem butelki. Przyjaciel-odruch nie pomaga już tak, jak w pierwszych tygodniach życia i z każdym miesiącem będzie pomagać coraz mniej...
Teraz rządzi dzidziuś;)
Komentarze
Prześlij komentarz